Tym razem wyszedł dobry film. Całkiem nie w stylu Matwiejczyka. Ktoś nim pokierował bo sam by takiego obrazu nie spłodził. Film pokazuje biedną wieś gdzie ludzie żyją marzeniami. Jest biedota i są bogacze. Są też wsiowe osiłki bez większych ambicji. Koniec filmu pokazuje jak to wszystko może się zmienić. Sprawa kradzieży trochę naciągana. Niewinna osoba jest za to pobita i ląduje w szpitalu. Masarz chociaż dowiaduje się prawdy i ma wyrzuty sumienia. Tak samo jak jeden ze sprawców. Film dobry i każdy powinien go obejrzeć. Tylko rólka Kisio mi nie leżała. Zresztą według mnie ona ma radiową twarz...nie nadaje się do kina z tą swoją charakterystyczną brzydką buzią.